-
Pamiętne mecze piłki nożnej
Nieubłaganie, wielkimi krokami, zbliża się mundial. Tylko kilka dni zostało do rozpoczęcia Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2018. Impreza na którą trzeba czekać tyle czasu ale kiedy już jest to człowiek poza nią nie widzi nic innego. Z jednej strony jest to piękne a z drugiej dla kogoś kogo to zupełnie nie obchodzi z pewnością irytujące. Ja w dzisiejszym wpisie chciałbym trochę sobie powspominać. Pamiętne mecze piłki nożnej… ileż ich jest… W końcu praktycznie całe moje życie związane jest mniej lub bardziej z piłką nożną. Kiedyś bardziej w praktyce teraz raczej teoretycznie ale wciąż z ogromnym zainteresowaniem.
-
Poprzewracało się
Potrzebuję spokoju duszy jak nikt inny. To jest taki stan w którym człowiek z pozoru ma się dobrze. Zewnętrznie oczy się cieszą a uśmiech nie schodzi z twarzy. Wewnętrznie wszystko buzuje ale w prymitywny sposób. Dopiero kiedy się na moment zatrzyma oddech, spojrzy daleko przed siebie to czuć każdy, najmniejszy ból. Z czyjejś perspektywy może wydawać się to zwyczajną depresją albo jakimś początkowym jej stadium. W rzeczywistości to jest głębokie pragnienie by osiągnąć mistyczną nirwanę, by doznać apogeum szczęścia i to w każdym znaczeniu tego słowa. Zazdroszczę ludziom którzy do swojego szczęścia dochodzą nadzwyczaj lekko albo nie mają gigantycznych wymagań by do tego dojść.
-
Słów kilka o wyprawie na Nanga Parbat
W ostatnich dniach wszystkie media zostały ogarnięte przez Nanga Parbat i heroiczną próbę ratowania polskiego himalaisty Tomka Mackiewicza i francuskiej himalaistki Elisabeth Revol. To co się dzieje w internecie, telewizji i radiu przerasta moje pojmowanie świata a miałem wrażenie, że jest ono dosyć szerokie. Czarę goryczy przelał u mnie obejrzany fragment programu Tak jest prowadzony przez Andrzeja Morozowskiego w stacji TVN24. Czy naprawdę aż tak wiele ludzi nie potrafi zrozumieć drugiego człowieka? Wejść w jego skórę i postarać się zrozumieć co nim kierowało i dlaczego postanowił tak jak postanowił. Cała ta sytuacja też pokazuje, że w większości nie wiemy co znaczy pasja i do czego jest zdolna.
-
POLSKA: Warszawa, Lotnisko w Radomiu i mecz Polska – Czarogóra!
Spełniło się jedno z moich marzeń – pojechać na mecz Reprezentacji Polski w piłce nożnej! Dwudniowy pobyt w Warszawie, kilka chwil spędzonych na lotnisku w Radomiu i truskawka na torcie jak mawia pan Tomasz Hajto – mecz – Polska-Czarnogóra na Stadionie Narodowym. Po raz pierwszym na meczu kadry, po raz pierwszy na jakimkolwiek meczu, po raz pierwszy na lotnisku w Radomiu. Któryś już raz w Warszawie.
-
Zachód słońca nad Bałtykiem
Lubię zachody słońca. Chyba każdy je lubi. Lubię pomimo faktu, że podświadomie chciałbym lubić także wschody ale ciężko mi jakikolwiek samowolnie zobaczyć… ah te moje lenistwo :-). Dlatego też częściej witam koniec dnia niż początek a przy okazji ćwiczeń z nową zabawką – aparatem, trzeba porobić zdjęcia w różnych sceneriach żeby być gotowym we wrześniu na fotograficzne zmagania daleko stąd.
Uwielbiam usiąść na ciepłym piasku wieczorową porą kiedy plaża pustoszeje i po prostu się patrzeć. Patrzeć na niebo, na morze i słuchać, słuchać szumu fal rozbijających się o brzeg. Warto nauczyć się doceniać takie małe, piękne chwile…
-
Pendolino
Każde radio – Pendolino, każda stacja telewizyjna – Pendolino, w gazetach – Pendolino i w internecie niestety też Pendolino. Nie rozumiem tego wszechobecnego podniecenia jakobyśmy mieli doścignąć technicznie Japonię. Zgadza się, że jest do duży krok jeżeli chodzi o rozwój i zbliżanie się do tej zachodniej Europy, ale nie możemy popadać jako kraj aż w tak wielki zachwyt.
Trochę się jeździ tymi pociągami i faktycznie widać, że cała infrastruktura kolejowa wciąż zmienia się na lepsze. Z roku na rok przebudowuje się więcej stacji, torów i całych dworców. I to jest plus i tym powinniśmy się chwalić a nie koniecznie dudnić non stop o nowych pociągach. Nowych w Polsce, bo na świecie jeżdżą już od kilkunastu lat.
-
Czyli o tym, że mam swój sklep
Zakładanie firmy w Polsce wbrew pozorom nie sprawia jakiś większych problemów. Przed podjęciem, właściwie życiowej decyzji o własnym przedsiębiorstwie, naczytałem się tysięcy for, na których ludzie straszyli, że to walka z biurokracją, że nie będę całymi dniami wychodził z urzędów. Prawda jest lekko inna bynajmniej w moim przypadku. Złożenie podpisu elektronicznego to chwila, złożenie wniosku CEIDG czyli formularz internetowy zajmuje średnio 30 minut jeśli przygotuje się wcześniej wszystkie potrzebne dane. Wizyta w ZUSie też nie trwała długo, może dlatego, że to Kołobrzeg i tutaj w urzędach są pustki. Przejście się do banku w celu założenia rachunku firmowego to również nie jest jakiś wydłużony proces, który mógłby sprawić problem. Na numer NIP czekałem ze 3 godziny może, Regon dostałem po dwóch dniach. I co? No i mam, swój wymarzony sklep z płytami. Na razie czekają mnie wszelkie konfiguracje stron, zamówienia itp ale za jakiś czas to będzie całkiem przyjemna robota.
-
Pachnie komunizmem…
Wiedziałem, że Polska to ciężki kraj do życia ale nie spodziewałem się, że aż tak bardzo. Przerażająca jest biurokracja i zapędy z czasów komunistycznych. Wydaje się, że państwo musi kontrolować każdy ruch swojego obywatela bo inaczej pęknie. Góra musi wiedzieć gdzie pracujesz, gdzie mieszkasz, na co wydajesz, ile zarabiasz – wszystko. Ten smród ciągnie się za tym krajem już tyle lat i nadal nikt nie ma ochoty tego zmienić, mimo że większości normalnych, szarych obywateli to przeszkadza. Mam nieodparte wrażenie, że póki w polityce zasiadają stare, leśne dziadki, które to wszystko mają we krwi nic i nigdy się nie zmieni. Najsmutniejsze jest to, że młodzi, którzy idą w politykę, zaczynają brać przykład.
-
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2014
W niedzielę zakończyły się XX Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Dziś jest środa zatem miałem 3 dni żeby się zastanowić czy coś o nich napisać czy jednak nie. Jak widać zdecydowałem się wybrać głupszą opcję i jednak coś pomarudzić.
Przed turniejem obiecałem sobie, że obejrzę wszystkie z 64 meczy. Udało się… choć momentami było ciężko. Krytycznymi meczami były spotkania grupowe, które zaczynały się o 2 w nocy polskiego czasu, ale i te udało się obejrzeć. Oficjalnie mogę poinformować, że te Mistrzostwa są pierwszym widowiskiem sportowym, które obejrzałem od początku do końca bez pominięcia choćby minuty. Kosztowało to dużo mojego zdrowia i kilka nieprzespanych nocy ale było warto.
-
Efektowne ale nie efektywne
Oglądając jak na razie wszystkie z 46 meczy, miałem okazję słuchać tyle samo razy różnych komentatorów. Zauważyłem, że zapanowała nowa moda w tym środowisku na dość ciekawe wypowiedzi.
Mecz Kostaryka kontra Anglia. Mało ciekawe spotkanie, ci pierwsi przy piłce i nasza legenda, polska legenda komentatorstwa o ile w ogóle takie słowo występuję a jeżeli nie to uznajmy, że tak – Dariusz Szpakowski. Jak wyobrazić sobie jakiekolwiek wydarzenie sportowe bez tego głosu, który kajał uszy kiedy Korzeniowski wbiegał po złoty medal na płytę stadionu w Atenach w czasie Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2004 roku, Włochy wygrywały Mundial w 2006 roku czy kiedy Lewandowski uradował całą Polskę golem w meczu otwarcia Euro 2012 z Grecją. Siadasz przed telewizorem i słyszysz ten głos i wiesz, że to on, to ten człowiek.