(NIE)włoskie

Mariah Carey – Merry Christmas (#014)

Święta coraz bliżej więc i świąteczne płyty u mnie w odtwarzaczu. Bo kiedy je recenzować jak nie właśnie w tym czasie. Dzisiaj czas na płytę Mariah CareyMerry Christmas. Album wydany w listopadzie 1994 roku nakładem wytwórni Columbia Records w szczycie popularności artystki. Dzięki temu płyta, jak na świąteczną zawartość, sprzedała się w znakomitej ilości egzemplarzy – 15 milionach sztuk. Z tej liczby blisko 6 milionów w samych Stanach Zjednoczonych a 2,5 miliona w Japonii. Japońska sprzedaż jest o tyle istotna, że to właśnie album Merry Christmas jest jednym z najlepiej sprzedających się, zagranicznych płyt w historii tego kraju.

Mariah Carey jest dla mnie trochę taką artystką niespełnioną. Wydaje mi się, że mogła zrobić dużo większą karierę a przynajmniej przyjemniejszą dla ucha. Od swojej pierwszej płyty zatytułowanej po prostu Mariah Carey do albumu Butterfly z 1997 roku było świetnie. W późniejszych latach poszła w jakieś dziwne duety, klimaty R&B czy hip-hopowe które nie do końca do niej pasowały. Trochę szkoda zaprzepaścić tak potężny wokal bo mieć pięć oktaw i z nich nie skorzystać to grzech. Całe szczęście jej pierwsze poczynania muzyczne są jak najbardziej słuchalne i przyjemne dla ucha o czym świadczyć będzie właśnie ta recenzja.

Mariah Carey – Merry Christmas

Na albumie znalazło się 10 lub 11 piosenek (zależy od wydania). Ja mam wydanie japońskie więc u mnie jest wersja rozszerzona do jedenastu. Standardowo jak to świąteczne płyty – większość to zlepek coverów ale na szczęście znalazły się też trzy autorskie piosenki. Głównym producentem jest Walter Afanasieff który pracował już z Carey przy okazji jej poprzednich płyt. Sam Walter to jeden z najlepszych ludzi w branży muzycznej. Współpracował m.in z Celine Dion, Whitney Houston, Andrea Bocellim czy Ricky Martinem. Z pewnością posiada odpowiednią wiedzę i umiejętności by wylansować każdego artystę i tak też uczynił w przypadku Mariah.

W związku z tą płytą wydano również trzy single: All I Want For Christmas Is You oraz Joy To The World przed datą wydania całego albumu oraz utwór O Holy Night który na singlu pojawił się dopiero w 1996 roku.

Mariah Carey - Merry Christmas - CD 1994

Jak powstał ten album?

Mariah jako głęboko wierząca osoba chciała w jakiś sposób przekazać swoją duchowość. Po wydaniu płyty Music Box w 1993 roku wszyscy oczekiwali kolejnego albumu w takim popowym klimacie. Pojawiały się pogłoski, że artystka pracuje nad jakimś materiałem ale nie było wiadomo nad jakim. Wielkie zdziwienie wśród fanów i krytyków nastąpiło kiedy okazało się, że Carey jest w trakcie pracy nad świątecznym albumem. Był też dodatkowy plan w tym wszystkim – chciano pokazać artystkę jeszcze szerszej rzeszy słuchaczy. Rozszerzyć tę grupę o chrześcijańskie stacje radiowe i stacje serwujące muzykę R&B.

Przy realizacji albumu skupiono się na tym by utwory były mieszanką stylów, dźwięków i aranżacji. Oczywiście głównym założeniem było ujęcie w całej okazałości „świątecznej atmosfery” ale w bardziej radosnym wykonaniu. Sama Mariah powiedziała:

Musisz delikatnie balansować pomiędzy standardowymi, świątecznymi piosenkami a zabawnymi utworami. Było priorytetem dla mnie by ta płyta składa się z kilku nowych piosenek ale aby też nie zabrakło świątecznych klasyków. To ich ludzie chcą najbardziej słuchać i to bez różnicy jak dobre są te inne, nowe utwory.
W rezultacie pojawiło się dużo utworów zachowanych w stylu gospel który Carey ewidentnie się spodobał.

Krytyka, listy przebojów i sprzedaż

Krytycy na temat tego albumu wypowiadali się mało przychylnie. Zarzucano jej fakt, że próbuję bawić się stylami muzycznymi nie będąc w jakimkolwiek chociaż poprawną. Pisano, że płyta jest najzwyczajniej słaba i mało ambitna a niektórzy nawet twierdzili, że to może być ostatni projekt artystki. Po drugiej stronie barykady stanęli dziennikarze którzy z kolei stwierdzili, że to może być najlepszy album Carey a ona sama wykazała się tutaj dużą kreatywnością i pomysłowością. Zatem jak widać – są gusta i guściki chociaż większość recenzentów określiło album przeciętnym.

Recenzenci recenzentami a słuchacze słuchaczami. Ludziom ewidentnie album się spodobał. Mariah Carey i jej Merry Christmas zagościło na kilkunastu listach przebojów na całym świecie. Do szczytu list doszła jednak tylko w Japonii gdzie płyta robiła ogromną furorę. Wraz z wejściem szturmem na notowania poszła do góry sprzedaż. Płyta rozeszła się w 15 milionach egzemplarzy co pozwoliło Carey zostać jedną z najlepiej sprzedających się artystek w Japonii a w swoich Stanach Zjednoczonych zająć 6 miejsce na liście najlepiej sprzedający się świątecznych płyt w USA.

Płyta

Okładka jest naprawdę sympatyczna. Sama Carey to doprawdy urodziwa kobieta a jeszcze w przebraniu świętego mikołaja… Do płyty dołączona jest książeczka z tekstami oraz kilka wplecionych w słowa zdjęć artystki. Wszystkie w mocno świątecznym klimacie. Ja dodatkowo w swojej japońskiej wersji mam dodatkowy booklet z tekstami przetłumaczonymi na język japoński. Znajdzie się też tu krótka dedykacja dla wszystkich fanów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Obowiązkowo jest też pasek OBI bez którego żadne japońskie wydanie nie jest prawdziwie japońskim.Mariah Carey - Merry Christmas - CD 1994

Zaczynamy

Silent Night

Płytę otwiera utwór Silent Night czyli polska Cicha Noc. Od początku robi się bardzo zmysłowo i świątecznie. Delikatne intro przy samym pianinie jest bardzo nastrajające. Cała piosenka jest zachowana w stylu gospel, śpiewana razem z chórem. Producentem tego kawałka jest Loris Holland który nadał temu utworowi ciekawe brzmienie. Idealnie zgrał chór z wokalem Carey. Krytycy jednak stwierdzili, że piosenka została odrobinę przekombinowana a słuchacze z pewnością woleliby usłyszeć ją w wersji tradycyjnej. Ja tak nie uważam. Wyszło bardzo przyjemnie i z pewnością jest to dobry początek dobrej płyty.

All I Want For Christmas Is You

Jeden z największych, świątecznych klasyków. Grany miliony razy we wszystkich stacjach radiowych na świecie. Już w listopadzie można codziennie tego słuchać. Też w listopadzie 1996 roku pojawił się na singlu jako pierwszy utwór promujący płytę Merry Christmas. Piosenka utrzymana jest w stylu uptempo co znaczy, że idealnie nadaje się do tańca poprzez odpowiednio nadane tempo. Zawiera w sobie wiele gatunków muzycznych bo można poczuć tutaj pop ale też soul czy R&B. Na siłę można to podciągnąć pod delikatny dance.

Intro zostało wykonane na pozytywce co się bardzo świątecznie kojarzy a przy okazji świetnie brzmi. W dalszym połączeniu z pierwszą zwrotką zaśpiewaną praktycznie a cappella można się bardzo odrealnić. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Już kiedy się wejdzie w część wesołą można usłyszeć kościelne dzwonki, dzwonki sań a to wszystko przy perkusji, pianinie i instrumentach dętych. Praktycznie duża część orkiestry mogłaby brać w udział w rejestrowaniu dźwięku.

Piosenka odniosła niebywały sukces. Singiel sprzedał się w ponad 14 milionach egzemplarzy dzięki czemu zajmuje plasuje się aktualnie w drugiej dziesiątce najlepiej sprzedających się singli w historii. Każdego roku All I Want For Christmas dobija do szczyt list przebojów w kilkunastu krajach w tym także i w Polsce. Utwór otrzymał wiele nagród muzycznych oraz zgarnął kilkanaście złotych i platynowych płyt.

W wywiadzie Walter Afanasieff(producent) powiedział:

Nie wiem dlaczego ta piosenka odniosła taki sukces. Na pewno pomógł tu dużo wokal Carey. Ponadto w USA nie było zbyt wielu świątecznych piosenek utrzymanych w stylu uptempo. Swoją rolę odegrał tutaj też fakt, że All I Want For Christmas nie ma żadnego, typowego dla Świąt Bożego Narodzenia skojarzenia. Brak tu Świętego Mikołaja czy reniferów. To bardziej świąteczna piosenka dla dorosłych o romansie i miłości która przy okazji świąt zawsze występuje.

Aktualnie piosenka jest traktowana jako świąteczny kanon. Doczekała się wielu coverów a także reedycji ze strony samej Carey. W 2010 roku przy okazji wydania płyty Merry Christmas II You zaśpiewała All I Want For Christmas w duecie z kanadyjskim piosenkarzem Justinem Bieberem.Mariah Carey - Merry Christmas - CD 1994

O Holy Night

Ten utwór to tradycyjna piosenka świąteczna napisana przez Adolphe Adama w 1847 roku. Francuski poeta pierwotnie stworzył tekst w języku francuskim jednak dzisiaj to częściej jej angielską wersję można usłyszeć. Kompozycja jest bardzo prosta, oparta tylko o klawisze i perkusję. Pierwsza część utworu nie należy do jakichś nadzwyczajnych. Natomiast druga część w której Carey śpiewa bardzo wysoko jest świetna. Pięknie ukazana cała skala głosu i możliwości wokalnych które są wręcz porażające. Genialny wokal huh… Mimo tych wszystkich zalet jednak w mojej ocenie przegrywa z wersją wykonaną przez Michaela Boltona.

Christmas (Baby Please Come Home)

Utwór ten pierwotnie zaśpiewała Darlene Love w 1963 roku. Słowa napisał Jeff Barry oraz Ellie Greenwich a muzykę skomponował Phil Spector. w 2014 roku magazyn Bilboard umieścił tę piosenkę na liście najlepszych, rockowych utworów świątecznych w historii. W uzasadnieniu dodano, że nikt tak jak Darlene Love nie potrafi oddać uczuć jakie pojawiają się przy słuchaniu tego kawałka. Carey raczej też się nie udało bo właściwie piosenka pojawia się i znika. Ot coś zwykłego i przeciętnego.

Miss You Most (At Christmas Time)

To kolejne dzieło duetu Carey – Afanasieff. Smutna ballada z dobrym tekstem w której Mariah śpiewa o swojej przeszłej miłości o której przypomina sobie właśnie w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Kompozycja ograniczona praktycznie do samego pianina co tylko nadaje temu wszystkiemu niesamowitego uroku i melancholii. To kolejny utwór w którym artystka pokazuje przepiękny wokal który przy takiej muzyce brzmi zjawiskowo. Zdecydowanie jedna z lepszych jak nie najlepsza piosenka na całej płycie.Mariah Carey - Merry Christmas - CD 1994

Joy To The World

Joy To The World to drugi singiel z płyty Merry Christmas który ukazał się pod koniec listopada 1994 roku. Swoje sukcesy święcił w Australii gdzie doszedł do 33 miejsca na liście przebojów. Sam motyw utworu został stworzony już w 1793 roku przez Isaaca Wattsa i zamieszczony w jego psalmach. Wersja Carey to kombinacja z tekstem Hoyta Axtona śpiewana wraz z chórem. Piosenkę w późniejszym czasie kilkukrotnie remixowano do jeszcze bardziej dance’owych klimatów co z kolei nie bardzo podobało się krytyką który określili to mianem czegoś strasznego. U mnie budzi mieszane uczucie i trochę mi to nie pasuje do całej płyty. Daję minus.

Jesus Born On This Day

I znów utwór napisany w duecie Carey – Afanasieff. Piosenkę z upodobaniem grano w chrześcijańskich i gospelowych rozgłośniach radiowych na całym świecie. Według krytyków to najbardziej emocjonalny utwór z całej płyty Merry Christmas. Uznano to za prawdziwy hymn na cześć Jezusa który Carey śpiewa tutaj wraz z dziecięcym chórem przy dźwiękach orkiestry. No w moim przekonaniu nie ma nic tutaj nadzwyczajnego. Utwór trzymający poziom poprzednich.

Santa Claus Is Comin’ To Town

Kolejny świąteczny klasyk śpiewany przez setki artystów. W oryginalne stworzony przez Johna Fredericka Cootsa oraz Haven Gillespie a wykonany w radiowym programie Eddiego Cantora w listopadzie 1934 roku. Singiel sprzedał się w ponad pół miliona egzemplarzy w zaledwie 24 godziny. To prawdziwy hit który rok w rok wykonuje kolejne grono piosenkarzy i piosenkarek. Wersja Carey zaczyna się od intro z kołysanki Brahms Lullaby do której mam przeogromny sentyment. Dalej wchodzimy już w typowy dla tego utworu wesoły klimat. Piosenka jest bardzo radosna i przyjemna w odbiorze. Przyjemna w odbiorze nawet dla krytyków bo uznali to zdecydowanie jedną z najlepszych piosenek na płycie. Nic nie przebije wersji Bruca Sprignsteena no ale Carey też dała radę więc jak najbardziej plus.Mariah Carey - Merry Christmas - CD 1994

Hark! The Herald Angels Sing/Gloria (In Excelsis Deo)

Utwór ten jest kolędą która została napisana przez Charlesa Wesleya w 1739 roku. W Polsce nosi tytuł Słuchaj, brzmi aniołów pieśń. Przez wiele lat tekst trochę uległ zmianie w porównaniu do pierwszej wersji ale to wciąż stara i ładna kolęda. Carey zrealizowała ten utwór przy akompaniamencie organ oraz pianina wraz z chórem. Muszę przyznać, że wyszło całkiem wzniośle i ciekawie.

Jesus Oh What A Wonderful Child

Następny radosny utwór wykonany w iście czarnym, gospelowym klimacie. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo kto jest jej pierwotnym autorem i w jakim okresie powstawała. Niektóre źródła twierdzą, że utwór jest dziełem Siostry Margaret Allison, która należała do gospelowego chóru. Piosenka ma być datowana na lata 50 XX wieku. Carey bardzo lubiła i lubi do dzisiaj takie klimaty chociaż nie bardzo to do niej pasuje. Koniec płyty z pewnością mało udany.

God Rest Ye Merry, Gentlemen

Utwór który pojawił się jako gratis na japońskiej wersji albumu Merry Christmas. To angielska kolęda z XIX wieku. Pojawiła się w 1833 roku w zbiorze pieśni bożonarodzeniowych brytyjskiego prawnika Williama B. Sandysa. Pierwotny autor jest niestety nieznany chociaż datuje się, że ktoś napisał słowa do tej piosenki około roku 1760. Piosenka bardzo krótka bo zaledwie trwa 1 minutę i 20 sekund więc dosyć mizerny ten bonus. Carey zinterpretowała to natomiast bardzo ciekawie i z pewnością mógłby ten utwór pojawić się i w innych wersjach albumu. Śpiewane praktycznie a cappella z pomocą chóru przyjemnie i nastrojowo kończy przygodę z całym albumem.

Podsumowanie

Mariah Carey – Merry Christmas to płyta którą z pewnością warto posłuchać i warto się jej bliżej przyjrzeć. Jest jakościowo zbilansowana ale też i nastrojowo. Znajdziemy tu i szybsze kawałki – iście dance’owe ale też i te wolniejsze, bardziej melancholijne i emocjonalne. Ilość sprzedanych egzemplarzy świadczy, że mimo surowych ocen krytyków muzycznych, słuchaczom przypadła ona do gustu. Mi w zasadzie też a już z pewnością utwór Miss You Most (At Christmas Time) który uważam za numer jeden całego albumu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.