
Sound 'N’ Grace – Życzenia (#019)
Patrzę na listę recenzji i nie mogę uwierzyć. To już trzecia, recenzowana, „polska” płyta pod rząd. Takiej serii to nigdy nie miałem. Ba, ja w ogóle polskich płyt nigdy nie słuchałem. Ostatnio zacząłem bardziej skupiać się na twórczości naszych rodzimych artystów i zespołów. Jako Polak, z krwi i kości i nosacz sundajski w jednym, dostrzegam zalety we wszystkim co polskie nie jest. Czasami warto jednak nakreślić nowe kierunki swojego myślenia i zaprzestać typowego myślenia którego ten kraj uczy od najmłodszych lat. Źle zacząłem ten wpis… czuję się jakbym miał wprowadzać zaraz stan wojenny a ja tylko piszę bogu ducha winną recenzję. Recenzję płyty Sound 'N’ Grace – Życzenia.
Zasadniczo to nawet nie wiem czy ta płyta jest moja czy nie. Właściwie to zależy od tego czy mi się spodoba aczkolwiek wiem, że mogę już odliczać minuty do odebrania krążka przez moją Annę. Zresztą zapłaciła za tę płytę więc czemu miałaby nie być Jej? Z pewnością lubi Sound 'N’ Grace. Ja jeszcze nie wiem kim ta grupa jest i co dokładnie śpiewa. Podobno fajnie śpiewają i mają dużo przebojów co potwierdza jak wielkim jestem ignorantem polskiej muzyki.
Do rzeczy. Grupa Sound 'N’ Grace to zespół chóralny wykonujący muzykę gospel, soul, R&B i funk. Pierwszy album zrealizowali w 2015 roku z całkiem dobrym efektem. Życzenia to drugi studyjny album grupy. Wydany 17 listopada 2017 roku nakładem wytwórni Gorgo Music. 31 stycznia 2018 roku płyta pokryła się złotem za sprzedaż w ilości powyżej piętnastu tysięcy egzemplarzy. Album składa się z dwunastu podstawowych piosenek, dwóch utworów w bonusie. Do promocji płyty przygotowano cztery single 100, Idealnie, Horyzonty i Kolejność.
Podoba mi się projekt graficzny. Trzeba przyznać, że gdyby chciano na przedniej okładce zaprezentować na jednym zdjęciu wszystkich członków zespołu, wyglądałoby to mało estetycznie. W rezultacie mamy schludny, roślinny obraz na różowym tle. Kolorystyka dobrana idealnie. Płyta zrealizowana w formacie digipacku z już (dzięki bogu) wszytą książeczką. Sama książeczka ograniczona do niezbędnego minimum. Teksty piosenek, jedno zdjęcie i autorzy. Szkoda, że oprawy graficzne tak często przy polskich produkcjach są drugoplanowe. Dla mnie to istotna część płyty bo kupując dany album nie kupuję go tylko dla samych piosenek tylko dla całości dzieła. W innym wypadku mógłbym po prostu włączyć Youtube czy inny Spotify i miał dany materiał za darmo.
Tracklista
Płytę otwiera utwór 100. Wystarczyła chwila czytania tekstu żebym szybko skojarzył ten kawałek z tym co często puszczane jest w radiach. 100 to pierwszy singiel promujący płytę Życzenia. Utwór okazał się sukcesem w takim stopniu, że zajmował długi czas trzecie miejsce na polskiej liście przebojów Poland Airplay czyli liście najczęściej granych piosenek w polskich rozgłośniach radiowych. Do współpracy, przy nagraniu, zaproszono Filipa Lato, polskiego wokalistę który stanowi główny motyw wokalny tego kawałka. Moje odczucia? Gdybym nie słyszał tego milion razy możliwe, że teraz stwierdziłbym, że to całkiem dobry utwór. Ciekawa aranżacja. Według mnie, jeśli patrzeć przez pryzmat zespołu chóralnego to mało tu tego chóru.
Chyba powoli zaczyna mi się kolorować format tego chóru. Nie jest to typowo chóralna płyta a raczej zbitek artystów śpiewających solo. Chór zarezerwowano tylko do refrenów. W Chcemy więcej świetnie zaaranżowano piosenkę na nowoczesny gospel. Ładnie to brzmi ale myślę, że można było tu wydobyć jeszcze więcej energii i pasji. Więcej śpiewania na dwa głosy i może większy wkład instrumentalny.
Numer trzy to Idealnie czyli kolejny singiel promujący album Życzenia. To też kolejny utwór który kojarzę z rozgłośni radiowych. To takie granie dla grania. Ciężko mi polubić taką muzykę bo mam wrażenie, że robiona jest ona pod publiczkę. Typowe melodie które łatwo wpadają w ucho, nie niosą za sobą żadnej głębszej refleksji. Taka muzyka ’idealnie’ pasuje do słuchania jej w tle kiedy uszy nie skupiają się zbytnio na tym co właśnie słyszą.
Dalej jest tylko gorzej… tytułujący cały album utwór Życzenia w odbiorze jest okropny. Połączenie jakiegoś disco z rapem w dźwiękach syntezatora. Nie brzmi to w żadnej sekundzie trwania tej piosenki. Zresztą chóru też tu brak więc nie takich kawałków spodziewałem się na tej płycie. Warto dodać, że przy utworze współpracowano z Merghanim, kimkolwiek on jest.
Kolejność to ostatni singiel promujący płytę Życzenia a także utwór numer pięć. Widzę a raczej słyszę, że album coraz bardziej odchodzi od chóralnej idei grupy. Kolejny utwór którego jedynym zadaniem jest wejść płytko do głowy i szybko z niej wylecieć. Ciężko mi szukać tu jakichś pozytywów bo ich najzwyczajniej nie ma. Nawet wokalnie brzmi to strasznie banalnie (ah… co za rym).
Dzieci Ziemi to wyczekiwane przeze mnie odetchnienie od poprzednich beznadziejnych utworów. W końcu kolejny kawałek w stylu nowoczesnego gospel z całkiem dobrym tekstem. Prosta ale ładna aranżacja. Jeśli byłbym producentem to chciałbym tu usłyszeć więcej energii bo chyba tylko tego brakuje żeby było świetnie.
W Sound’N’Grace zdecydowanie lepsze partie wokalne dają mężczyźni. Kobiety brzmią w każdej piosence strasznie słabo. W utworze Bezwarunkowo idealnie to słychać. Pierwsza zwrotka śpiewana przez chłopaka brzmi naprawdę nieźle. Druga śpiewana przez dziewczynę już nie robi takiego wrażenia. Abstrahując od tego, ta piosenka wychodzi na najlepszy kawałek na całej płycie Życzenia. Romantyczny utwór, zmysłowo zaśpiewany, z bardzo dobrym tekstem i świetną aranżacją.
Miłość to nie jest kocham, jeśli też
Nie każdy ma ten talent
Bezwarunkowo kochać uczy się, to nie łatwe jest
To nie łatwe jest
Osiem to utwór Horyzonty z którym wiązałem duże nadzieję głównie ze względu na fakt, że do współpracy zaproszono tu wokalistę Mateusza Ziółko. Bardzo mi się on podoba wokalnie. Tutaj brzmi jednak nad wyraz banalnie. Można było o wiele lepiej wykorzystać jego warunki głosowe. Sam utwór jest jednak ciekawy i utrzymuję dobrą passę poprzednich. Kolejna piosenka utrzymany w tym fajnym rytmie lekkiej muzyki gospel z elementami popu. Szalenie dobra jest tu aranżacja. Horyzonty to piąty singiel promujący cały album (dość dużo tych singli…) oraz kolejny do którego nakręcono wideoklip.
Intro w Anomalie to klimat który zawsze mi się podoba. Taki lekko psychodeliczny. Szkoda, że cały utwór nie został utrzymany w takim samym klimacie. Szybko przeszło do muzyki nijakiej. Zastosowano tu ciekawy zabieg przyspieszenia pod koniec utwory który również brzmi ciekawie i fajnie wpasowuje się w klimat całości aranżacji i tekstu. Tu to jest taka mieszanka wszystkiego ale całkiem znośna dla ucha.
Smutno, że Ten Dzień to kolejny utwór w którym przez większość czasu słychać kobiecy wokal. Nie wiem, we wszystkich utworach brakuje energii jakiej oczekiwałbym od chóru śpiewających pop-gospel itp jednak tutaj to już przeszli samych siebie. Piosenka aranżowana na żywą a jest tak smutno i ponuro, że ciężko dotrwać do końca.
Milion chwili powinno mi się ogólnie podobać bo to właśnie takich utworów oczekiwałem po płycie Życzenia. No ale mi się nie podoba. Pomimo swojej 'gospelowatości’ to jednak aranżacja jest bardzo uboga zresztą tak samo jak tekst. W komentarzach na YouTubie niektórzy pisali, że z takim kawałkiem to prosto na Eurowizję. No dobrze, że nie oglądam Eurowizji bo musiałbym oglądać kolejną klęskę Polskiej reprezentacji w tym konkursie.
Płytę zamyka utwór Sens. Na płycie nie ma adnotacji o jakichś współwykonawcach a na oficjalnym wideoklipie już tak i jest to Tabb, polski producent muzyczny. Ciężko powiedzieć żeby był wykonawcą ale fajnie jakby jednak zachowali jakąś spójność produkcji. Sam utwór jest przyjemnym zakończeniem albumu. Świetny chóralny kawałek i w końcu znalazła się ta energia której szukałem od początku. Pod tym względem jest mega.
Album obdarowany jest dwoma utworami bonusowymi Gdy Gwiazdka przy współpracy z piosenkarką Julą oraz utwór Świąteczny Medley.
Podsumowanie
Cieszę się, że dotarłem do końca tego albumu. Sound’N’Grace – Życzenia to nie jest płyta po której płacze się bo skończyła albo wzdycha i wspomina. Bardziej niż arcydzieło przypomina hiperbolę. Dobre utwory pomieszane są z beznadziejnymi. Myślę, że nie do końca spełniła moje oczekiwania bo, jak sama grupa się określa, najlepszym chórze w Polsce. Brakowało mi w wielu miejscach energii i życia. Denerwuje, że wiele utworów to po prostu zwykłe kawałki z bardzo krótkimi chóralnymi wstawkami. Wolałbym odwrotnie. Takie utwory jak Dzieci Ziemi, Bezwarunkowo czy Anomalie z pewnością zapiszę sobie na swojej playliście. O pozostałych lepiej wolę zapomnieć.

