• Archiwum LaPavlo

    CHINY: Zamulony Datong (22-23.09.2016)

    W Datongu miałem zobaczyć wiele rzeczy. Chciałem odwiedzić Groty Yuangang, Wiszące Świątynie Xuan Kong Si i pojechać w góry Heng Shan. Nie udało się zrobić żadnej z tych rzeczy gdyż dopadł mnie jakiś kryzys i praktycznie nie ruszałem się z hostelowego łóżka. Zdążyłem parę godzin pokrążyć po centrum miasta i porobić kilka zdjęć ale najważniejsze, że chociaż trochę się odmóżdżyłem przed długim pobytem w Pekinie.

  • Archiwum LaPavlo

    CHINY: W pociągu do Datong (21.09.2016)

    Mój organizm inaczej pracuje kiedy jestem na jakimś wyjeździe. Nie potrzebuję budzika by się obudzić o konkretnej godzinie. Budzę się z automatu i nie mogę dalej spać. Może to po prostu strach przed tym, że się spóźnię na pociąg albo autobus. Nie wiem.  Dzisiaj kolejny dzień spędzony w pociągu, w drodze.  Jestem coraz bliżej Pekinu. Datong do którego dojeżdżam, dzieli od stolicy tylko 370 kilometrów – to mało jak na chińskie realia.  Rano, będąc jeszcze w Pingyao, gospodarz podwiózł mnie za drobną opłatą na dworzec. Naprawdę poruszanie się tu środkiem zmotoryzowanym jest szalenie niebezpieczne patrząc się jak jeżdżą kierowcy. Stówą pod prąd na czołowe? Spoko, tutaj to żaden problem. Tutaj to norma.