• Archiwum LaPavlo

    BUŁGARIA – Góry Vitosha

    Zawsze lubiłem chodzić po górach. Lubiłem i lubię chociaż rzadko kiedy mam do tego okazję. Góry to coś nadzwyczajnego. To coś niesamowitego gdzie człowiek zupełnie inaczej funkcjonuje. Cały organizm inaczej działa. Cała dusza kołysze się zupełnie w innym rytmie. Monstrualne, prężące muskuły szczyty gdzie każdy kolejny wydaje się toczyć bitwę o to by to właśnie jego nazywać mianem najwyższego. Skały ostre jak brzytwy pokazują jak niedostępne są to miejsca. Wśród nich maleńcy ludzie którzy pragną wedrzeć się na samą górę i poczuć się jak król świata. Poczuć jakiś kraniec, nawet jeśli to tylko pozory bo zawsze można wchodzić wyżej i wyżej. Ludzie i góry zdają się nie lubić wzajemnie. Nie dążą się sympatią. Góry ze swoją monumentalną osobowością nie dają się ugiąć pod ciężarem tego małego człowieka dlatego też większość pojedynków właśnie one wygrywają. Tutaj trzeba mieć szacunek i bez różnicy czy to mały pagórek w masywie Vitosha czy sam Mount Everest. Mimo wszystko warto zacząć od tych mniejszych dlatego też wybraliśmy się na treking w sofijskie góry.