RECENZJE

  • NOWOŚCI,  RECENZJE

    Il Volo – Tres Voces Un Alma

    Kilka dni temu, za pośrednictwem mediów społecznościowych, zespół Il Volo poinformował o specjalnym projekcie muzycznym jaki przygotował dla swoich fanów. Projekt ten nazwano Tres Voces Un Alma (Trzy głosy, jedna dusza) i ograniczono go terytorialnie do Stanów Zjednoczonych, Ameryki Łacińskiej i Hiszpanii. Premiera albumu miała miejsce 17 lutego 2023 roku tylko na najpopularniejszych platformach streamingowych. Pomimo wielu trudności udało mi się ostatecznie przesłuchać ten materiał…

  • RECENZJE

    Little Tony – Four An’ Twenty Thousand Kisses

    Elvis Presley miał swoją wierną kopię także we Włoszech. Artysta ten zyskał nawet taki przydomek 'włoski Elvis’. Nagrał tylko kilka płyt, ale dorobek artystyczny, jaki po sobie zapisał, wszedł na stałe w kanon włoskiej muzyki rozrywkowej. Little Tony – bo o nim mowa, nie tylko z wyglądu starał się upodobnić do amerykańskiego pierwowzoru. Przede wszystkim chciał grać i tworzyć podobną muzykę. To, z perspektywy kilkudziesięciu lat, udało mu się. Nie zrobił może takiej kariery jak Elvis, ale włosi pokochali go i dawali o tym znać przez całą jego muzyczną karierę.

  • RECENZJE

    Domenico Modugno – Come Prima

    Jedna z największych legend włoskiej muzyki rozrywkowej. Przez wielu nazywany ojcem włoskiej muzyki. Zyskał też przydomek 'Mr Volare’. Czterokrotny zwycięzca Festiwalu w Sanremo, dwukrotny laureat nagród Grammy. Takiego wstępu pozazdrościć mogłaby większość artystów na świecie. Ten jednak należy do pana Domenico Modugno. Człowiek, który z południa Włoch dotarł na sam szczyt świata i przez wiele lat się na nim utrzymywał jako europejska ikona muzyki. Jego utwory przewędrowały cały świat, wszystkie kontynenty. Jedną z tych piosenek był jeden z kanonów włoskiej muzyki – Come Prima.

  • RECENZJE

    Alice – Per Elisa

    Dnia 7 lutego 1981 roku, w czasie finałowego wieczoru XXXI Festiwalu w Sanremo padł werdykt. Deski Teatru Ariston zaczęły drgać gdy publiczność zebrana na sali wstała i zaczęła głośno wiwatować i klaskać. Przewagą zaledwie 36 głosów konkurs z piosenką Per Elisa wygrała Alice. Nie był to jej pierwszy sukces, ale pierwszy tak znaczący. Odwrócił on nie tylko losy kariery samej artystki, ale też postawił grubą linię, która oddzieliła epoki we włoskiej muzyce rozrywkowej.

  • RECENZJE

    Al Bano – Pensando A Te (#37)

    Ponad dwa miesiące temu napisałem recenzję płyty Al Bano – 1972. Dzisiaj idę za ciosem i postanowiłem kilka słów napisać o albumie, który został wydany dwa lata wcześniej – w 1969 roku a jego tytuł to Pensando A Te. Krążek, który wyszedł niemal na wszystkich kontynentach, w wielu krajach. Album, którym Al Bano starał się podtrzymać dobrą passe i pasmo sukcesów jakie towarzyszyły przez wcześniejsze dwa lata. Mieszanka klasyki włoskiej z autorskimi utworami do których większość muzykę skomponował sam Al Bano. Płyta retrospekcyjna i angażująca słuchacza w „wejście” w te piosenki. Przeczytajcie koniecznie tę recenzję a później odpalcie ten krążek i cieszcie się dobrą muzyką!

  • Al Bano - 1972 - Japan LP OBI - Album
    RECENZJE

    Al Bano – 1972 (#36)

    Prawdziwego Al Bano nie usłyszy się w tych największych przebojach z Rominą Power. Prostolinijna muzyka duszy, pełna wyrazistości i uczuć to utwory nagrane i wydane przed rozpoczęciem współpracy ze swoją małżonką czyli przed 1975 rokiem. Pierwsze muzyczne dokonania tego apulijskiego artysty to esencja miłości do świata, przyrody i swojego miejsca na ziemi – miejsca z którego się pochodzi. To gatunkowo banalne piosenki jednak idealnie wpisujące się w ramy lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Dzisiaj chciałbym słów kilka napisać o ostatnim studyjnym albumie Al Bano przed 1975 rokiem. Mowa tu o krążku 1972 wydanym paradoksalnie w 1971 roku.

  • RECENZJE

    Laura Pausini – Laura Xmas (#34)

    Dzisiaj wigilia Bożego Narodzenia więc wypadałoby złożyć życzenia. Życzę wszystkim tego czego życzą innym. Długo zastanawiałem się jaką płytę zrecenzować właśnie dzisiaj. Przeglądałem moje prywatne półki, szukałem i znalazłem. Album, który już cztery lata temu został nagrany a ja wzbogaciłem się o niego dopiero w listopadzie tego roku. Wcześniej nie słyszałem nawet jednego utworu z tego krążka. Mowa tu o albumie Laury Pausini – Xmas. Recenzję napisałem w przerwie między porządkami a przygotowaniami, ale warto poświęcić dużo więcej czasu na utwory z tego dzieła. Laura jako włoski symbol muzyczny zaprezentowała swoje świąteczne interpretacje a to wszystko w akompaniamencie Orkiestry Patricka Williamsa. Koniecznie przeczytajcie!

  • RECENZJE

    Tiziano Ferro ‎– Accetto Miracoli: L’Esperienza Degli Altri (#31)

    Ostatnio pisałem trochę na temat włoskiego piosenkarza Tiziano Ferro i jego najnowszym albumie Accetto Miracoli. Wydany pod koniec 2019 roku krążek przypadł mi na tyle do gustu, że dość długi czas grał w moim odtwarzaczu. Na początku września 2020 roku pojawiła się informacja, że płyta będzie miała swoją reedycję. Tym razem będzie to dwupłytowy album z czego pierwsza płyta będzie zatytułowana L’Esperienza Degli Altri (Doświadczenia innych) natomiast drugie CD to będzie standardowe wydanie tego co było rok temu. Rzadko a właściwie nigdy nie kupuję preorderów ani płyt zaraz po ich dacie wydania, ale tym razem zrobiłem wyjątek i jest. Mogłem rozkoszować się nowymi melodiami i dzisiaj chciałbym o nich słów kilka nakreślić.

  • RECENZJE

    Tiziano Ferro – Accetto Miracoli (#30)

    Fani Tiziano Ferro (w tym i i ja), na nową płytę musieli czekać trzy lata. Jeśli zajrzeć w dyskografię tego artysty to można powiedzieć, że zachowuje on pewną stanowczość czasową, która musi minąć od jednego do drugiego krążka a mediana z tego wynosi średnio właśnie trzy lata. Warto jednak zauważyć, że jeśli Tiziano coś wydaje to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest to album niosący całkowicie odrębną historię, emocję i uczucia. To dzieło kompletne. Z trudem można szukać utworów, które nie pasują, odbiegają od konwencji danego albumu czy wręcz przeszkadzają. Ten długi czas oczekiwania na nowości jest właśnie spowodowany tym idealizmem, który z pewnością jest słyszalny na poprzednich albumach. W 2019 roku Ferro wydał płytę zatytułowaną „Accetto Miracoli” czyli „Akceptuję cuda”. To właśnie o tej płycie chciałbym dzisiaj słów kilka napisać.

  • RECENZJE

    Pooh – Uomini Soli (#29)

    Kilka dni temu muzyczny świat we Włoszech pogrążył się w głębokiej żałobie. Odeszła bowiem ikona włoskiej muzyki rozrywkowej Stefano D’Orazio. Stefano to były już członek legendarnej grupy I Pooh. Zespołu który podbijał nie tylko Włochy, ale także i świat przez ponad 50 lat. Pół wieku razem na scenie. To jest jeden z nielicznych ewenementów i to na skalę międzynarodową. Stefano to także autor wielu piosenek zarówno jako kompozytor, ale także jako tekściarz. W I Pooh odpowiadał głównie za muzyczną stronę grupy i grał na perkusji. To także kolejna ofiara ogólnoświatowej pandemii Covid-19, która zbiera żniwo nie tylko wśród szarych ludzi, ale także w tych znanych, lubianych i szanowanych. Paradoksalnie, jeszcze niedawno napisał słowa do piosenki Rinascerò, Rinascerai, która miała być ku pokrzepieniu serc zepsutych tym wirusem. Dzisiejszy wpis jest poświęcony pamięci Stefano a zarazem jednej z najlepszych płyt jakie powstały z rąk grupy Pooh – Uomini Soli z 1991 roku.