RECENZJE
-
Al Bano & Romina Power – Felicità (#009)
Pod wpływem pewnej dyskusji na forum muzycznym, postanowiłem napisać recenzję jednej z najważniejszych płyt w moim melomańskim świecie.
W 1975 roku Al Bano znużony swoją solową karierą i brakiem pomysłu na kolejny album, postanowił złączyć swoje siły i stworzyć duet wraz ze swoją żoną – amerykańską aktorką i piosenkarką Rominą Power. Decyzję grupy promowała wydana krótki czas po tym oświadczeniu płyta Dialogo na której znalazły się piosenki śpiewane w duecie a także solowe utwory każdego z członków duetu. Po 2 latach przerwy, para wydaje całkowicie nowy album zatytułowany po prostu 1978 lecz nie przynosi on wielkich i oczekiwanych sukcesów. Sytuacja się powtarza i w 1979 roku na rynek trafia płyta Aria Pura, która poza tytułowym utworem nie ma nic więcej ciekawego do zaprezentowania szerszej widowni. Pod koniec 1981 roku następuje przełom i zostaje nagrany pierwszy, duży hit Sharazan, który szybko staje się numerem jeden i zwiastuje pojawienie się nowego albumu.
-
Eros Ramazzotti – Dove C’è Musica (#006)
Po ostatnim spotkaniu z Mesem, lecimy do Bolonii gdzie 13 maja 1996 roku zostały ukończone prace nad wówczas najnowszym albumem Erosa Ramazzotti. Dove c’è musica to 7 studyjny album włoskiego romantyka i zarazem ten, który osiągnął największą ilość sprzedanych egzemplarzy i zgarnął najwięcej nagród. Warto dodać, że dopiero po tej płycie Eros zyskał uznanie i renomę na całym świecie. Płyta trafiła na listy przebojów praktycznie w każdym Europejskim państwie a także zagościła w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, trafiając łącznie do 8,5 miliona odbiorców, którzy zakupili ten album. Na rynek hiszpański i hiszpańskojęzyczny została przygotowana specjalna wersja krążka pod tytułem: Donde hay música.
-
Eros Ramazzotti – Stilelibero (#002)
Dzisiaj chciałbym zrecenzować album który ostatnio podbił moje serce. Do odtwarzacza trafiła płyta Eros Ramazzotti – Stilelibero. Uczuciowa, romantyczna a momentami nostalgiczna i melancholijna – taka jest ta płyta. Wydana w 2000 roku jako ósmy, studyjny album rzymskiego artysty jest zarazem dziełem bardzo osobistym i wyjątkowym.
Do realizacji tego projektu Eros zaprosił swojego stałego współpracownika – Adelio Cogliati oraz człowieka z którym współpracował z sukcesami w swoich pierwszych latach kariery – Claudio Guidetti. Ramazzotti jako prawdziwy muzyk miał największy udział przy tworzeniu każdego tekstu, każdej muzyki i aranżacji. Zgodnie z włoską tradycją, została równocześnie nagrana hiszpańska wersja płyty pt: Estilolibro która przeznaczona była na rynek amerykański i południowoamerykański.
-
Riccardo Cocciante – Cocciante (#001)
Riccardo to artysta którego słucham już od wielu lat. Nie pamiętam początków ale od pierwszego razu zauroczyłem się jego potężnym wokalem i tą wspaniałą zachrypniętą barwą. Jeden z tych piosenkarzy którzy każdemu potrafią przekazać wszystkiego uczucia ze swoich piosenek i nimi zauroczyć. Szanowany jako człowiek i jako genialny kompozytor, autor tekstów i reżyser. Płyta którą dzisiaj recenzuję to album który pojawił się na mojej półce jako pierwszy tego artysty. To dzieło zbilansowane pod każdym względem i z pewnością każdemu przypadnie do gustu. Jak nie w całości to na pewno w częściach. Pomieszane style od rocka po blues i delikatny, romantyczny pop. Taki właśnie jest Riccardo – kocha eksperymenty, kocha zabawę z muzyką a ja dzisiaj tę zabawę miałem okazję wysłuchać. Przeczytajcie recenzję płyty: Riccardo Cocciante – Cocciante.