NOWOŚCI,  RECENZJE

Il Volo – Tres Voces Un Alma

Kilka dni temu, za pośrednictwem mediów społecznościowych, zespół Il Volo poinformował o specjalnym projekcie muzycznym jaki przygotował dla swoich fanów. Projekt ten nazwano Tres Voces Un Alma (Trzy głosy, jedna dusza) i ograniczono go terytorialnie do Stanów Zjednoczonych, Ameryki Łacińskiej i Hiszpanii. Premiera albumu miała miejsce 17 lutego 2023 roku tylko na najpopularniejszych platformach streamingowych. Pomimo wielu trudności udało mi się ostatecznie przesłuchać ten materiał…

Szczerze powiedziawszy jestem zniesmaczony, że postanowiono ograniczyć dostępność tego albumu tylko do rejonów Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii i Ameryki Łacińskiej. Nie jest to do końca sprawiedliwe w stosunku do słuchaczy z innych rejonów świata. Rozumiem, że jest to projekt dedykowany na tamten rynek, ale po co tak naprawdę zakazywać słuchania tych piosenek przez innych fanów i sympatyków? Moim zdaniem jest to strzał w kolano, ale nie pierwszy jeśli chodzi o dyskografię Il Volo. Podobna sytuacja miała miejsce w 2018 roku kiedy to Il Volo nagrało album Ámame.

Swoją drogą panowie z Il Volo zaczęli trochę odcinać kupony od swojej popularności. Szybki podgląd na pełną dyskografię zespołu i mamy album z piosenkami Ennio Morricone, bądź co bądź coverami z 2021 roku. W 2019 roku nagrali dobry album Musica, ale też wypełniony po brzegi coverami. W tym samym 2019 roku wydano The Best Of z okazji dziesięciolecia. Rok 2016 to album koncertowy z udziałem Placido Domingo i w końcu docieramy do albumu L’Amore Si Muove z 2015 roku, który na ten moment jest ostatnim krążkiem Il Volo, na którym jest chociaż kilka piosenek napisanych tylko na potrzeby tego albumu. Ja rozumiem, że projekt jakim jest ten zespół opiera się na pewnym sposobie zdobywania popularności, ale według mnie nagrywają zbyt mało swoich własnych piosenek.

Wracając jednak do temu Tres Voces Un Alma, album ten został nagrany na potrzeby zbliżającej się trasy koncertowej. Il Volo odwiedzi większość krajów Ameryki Południowej i Środkowej, na której zamierzają śpiewać między innymi właśnie ten świeży materiał. A co znalazło się na owym albumie?

Lista utworów

        1. Perdoname – utwór z repertuaru hiszpańskiego piosenkarza Camilo Sesto. Pierwotnie piosenka została nagrana w 1980 roku i znalazła swoje miejsce na albumie Amaneciendo. Utwór ten dotarł do pierwszego miejsca listy przebojów nie tylko w Hiszpanii, ale także w Meksyku gdzie zyskał ogromną popularność.
        2. Abrazame – to z kolei utwór z repertuaru artysty, po którego piosenki Il Volo już sięgało a mianowicie Julio Iglesiasa. Iglesias nagrał ten singiel już w 1975 roku, ale pozostało to bez większego echa. Piosenka dotarła do 7 miejsca na liście przebojów i przepadła w albumie El Amor, który zdobył spektakularną popularność zwłaszcza w Argentynie.
        3. Tan Enamorados – utwór nagrany w duecie z Wenezuelską legendą muzyczną Ricardo Montaner’erem. To cover, który pierwotnie zaśpiewał włoski piosenkarz Gianni Togni w 1983 roku i umieścił ten kawałek na swoim albumie zatytułowanym po prostu Gianni Togni. Togni nagrał utwór w wersji włoskiej pod tytułem Per Noi Innamorati natomiast w 1988 roku Ricardo Montaner przełożył to na język hiszpański i nagrał jako singiel i umieścił na swoim drugim studyjnym albumie Ricardo Montaner 2. Warto dodać, że nie jest to pierwsza kooperacja muzyczna na poziomie Il Volo i Ricardo Montanera. Spotkali się wcześniej, w 2014 roku, przy okazji nagrywania przez Montanera materiału do swojego albumu Agradecido. Tam powstały dwie piosenki Más Allá i jej włoski odpowiednik Al Di La.
        4. Qué será de ti – piosenka pochodząca z repertuaru Roberto Carlosa. Brazylijski piosenkarz nagrał ten kawałek w 1972 roku i umieścił na swoim trzynastym studyjnym albumie zatytułowanym Robert Carlos.
        5. La Incondicional – to z kolei piosenka zapożyczona z repozytorium Luisa Miguela. Meksykanin nagrał ten utwór w 1988 roku jako trzeci singiel z albumu Busca una Mujer. Singiel zyskał niesamowitą popularność w całym obszarze krajów hiszpańskojęzycznych. Pojawił się nawet na amerykańskiej liście przebojów Billboard Hot Latin. W rankingu VH1 Latin America, utwór ten znalazł się na pierwszym miejscu pod względem najlepszych hiszpańskich piosenek z lat osiemdziesiątych.
        6. No Me Digas Que Te Vas – pozostajemy w Meksyku. Szósty utwór to cover legendy meksykańskiej muzyki Jose Jose. Piosenka pochodzi z piętnastego studyjnego albumu artysty Amor, Amor. Jest to jeden z monumentów muzyki bolero a ten utwór jest najlepszym tego dowodem
        7. Otras Vidas – to utwór również pochodzący pierwotnie z Meksyku. Od pozostałych różni się tym, że został nagrany stosunkowo niedawno. Pierwotnie zaśpiewał to Carlos Rivera na swoim albumie z 2016 roku Yo Creo. Piosenka zdobyła ogromną popularność w Meksyku i większości krajów Ameryki Południowej. W samym tylko rodzimym kraju artysty singiel pokrył się potrójną platyną i podwójnym złotem.
        8. Ella / Si Nos Dejan – to dwa meksykańskie klasyki autorstwa José Alfredo Jiméneza.
        9. Como Vai Voce – utwór, który Il Volo nagrało już w styczniu 2023 roku i wypuścili jako singiel. To utwór, wyżej wspomnianego już, Roberto Carlosa. Piosenka, która sprzedała się w nakładzie ponad 700 tysięcy egzemplarzy, znalazła się na albumie Roberto Carlos z 1972 roku. To jeden z tych utworów, które przez wiele lat doczekały się setek coverów.
        10. Tan Enamorados – album zamyka piosenka, która już znalazła się na tej liście. Tym razem utwór wykonuje sam zespół Il Volo.
  1. Podsumowanie

    Przesłuchałem dwa razy tego albumu. W moim przekonaniu jest to regres jeśli chodzi o dyskografię zespołu. Może właśnie dlatego album jest ograniczony terytorialnie. Muzyka bolero czy latynoski pop to nie jest rzecz popularna w innych krajach niż właśnie w tych hiszpańskojęzycznych. Dla mnie wszystkie 10 piosenek zlewają się w jedną całość. Szukałem odpowiedniego słowa, którym mógłbym określić całość tego materiału i jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że jest to płyta nudna, oklepana i niezaskakująca. Dlatego też pisałem o odcinaniu kuponów. Il Volo w żaden sposób się nie rozwija muzycznie. Od kilku lat nagrywają wszystko na jedno kopyto. Może być to dla zagorzałych fanów przyjemne, ale dla mnie, jako osoby, która śledzi ich już od 2010 roku, jest to smutne.

    Płyta ma swoje dobre momenty. Te momenty uwydatniają się zwłaszcza wtedy kiedy do głosu dochodzi Piero. Jego tenor to prawdziwy dar od boga i naprawdę chciałbym go usłyszeć w solowym materiale, typowo klasycznym. Pozostała dwójka też daje radę i to pokazuje również Ignazio, który świetnie wchodzi w wysokie tony a jego tenor idealnie sprawdza się w popowych piosenkach.

    Kolejnym minusem jest to, że płyta została wydana tylko na platformy streamingowe. Ja wiem, że świat się podzielił na fanów streamingu i fanów muzyki w formie fizycznej, ale dlaczego postanowiono wydać to tylko w internecie? Pomimo tego, że jest to słaba płyta to i tak z chęcią bym ją kupił i postawił na półce, ale niestety nie dano mi takiej możliwości.

    Podsumowując Tres Voces Un Alma, jest to płyta, która nic nie zmienia i nic nie daje. Nie daje żadnych emocji, których szukam w muzyce. Kolejna dawka coverów, tym razem skierowana do fanów muzyki latynoskiej. Całość jest dość mdła i momentami można zgubić fakt, że zaczął się już inny utwór. Wszystko brzmi podobnie, tak samo. Il Volo – nie idźcie tą drogą…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.