-
Płytowe podsumowanie – 2020
To był ciężki rok pod każdym względem. Ciężki, ale specyficzny no i można stwierdzić nawet, że wyjątkowy. Muzycznie było to dwanaście miesięcy, w których artyści zostali zmuszeni do przekładania koncertów i innych zobowiązań. Wiele projektów zostało przełożonych na bliżej nieokreślony termin. Część muzyków przeniosła się, siłą rzeczy, do internetu i za jego pomocą próbowali jakoś nie dać o sobie zapomnieć. Patrząc na artystów, których słucham, można zauważyć, że rok 2020 to był czas, w którym było skandalicznie mało nowych albumów czy singli. Jeśli się coś pojawiło to było to wydanie typu składanka czy któraś z kolei reedycja jakiegoś krążka. Wszystko stanęło a mi osobiście ten rok przemknął między oczami. Ledwo się zaczął a już kończy. W tym wpisie chciałbym luźnie potraktować to co miłego mnie spotkało – muzycznie w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.