Przez jakiś czas miałem problem z serwerem i blog najzwyczajniej nie działał. Teraz jest już wszystko okej więc pora zabrać się za pisanie, regularne pisanie. Mamy maj choć pogoda bardziej przypomina lato. W przygotowaniu mam jeszcze kilka innych wpisów – recenzji i innych pierdół ale dzisiaj recenzja płyty. Płyty która jest nastrojowa, emocjonalna i po prostu piękna. Na mojej półce od lat, od lat znam te piosenki ale dzisiaj wkładając krążek do odtwarzacza, znalazłem ukrytą w niej wspaniałość. Cóż tak zachwalam? Album Tutte Storie włoskiego artysty – Erosa Ramazzottiego.